top of page

Coś

2022

140 x 150 cm
olej na płótnie lnianym

Tematem obrazu jest refleksja nad własną tożsamością i biologią. Przedstawiam swoją kobiecość jako rodzaj spotwornienia czy anomalii, zmiennego bytu trudnego do akceptacji, ale pełnego siły i piękna.
Tytułowe Coś to istota mogąca wyglądać jak człowiek lub dowolne stworzenie, będąca jednak wewnętrznie dotknięta spotwornieniem. Jest to organiczna forma podlegająca nieustannemu rozrostowi i przemianie, poprzez absorpcję wszystkiego z czym się zetknie. W swojej żarłocznej biologii, nieokiełznanych popędach, o złym, podstępnym charakterze, jej jedynym celem jest rozród, namnażanie się z wykorzystaniem człowieka jako narzędzia, jedynie próbki materiału genetycznego. Ta istota to niebezpieczna imitacja człowieczeństwa, którą niczym w horrorze Johna Carpentera, lepiej zgładzić płomieniem nim wymknie się spod kontroli. Istota wyrywając się na niezależność, posiadając umiejętność namnażania i będąc samodzielna staje się jest ostatecznym zagrożeniem i stawia człowieka (w filmie mężczyznę-badacza) na skraju szaleństwa i zagłady.
Przedstawiam Coś w momencie kulminacyjnym spotwornienia, ociekającą niepohamowaną biologiczną żywotnością, z przyłączonymi w akcie destrukcyjnej absorpcji tkankami i bytami. Biologiczna istota jest piękna, afirmuję ją, a pociąg i fascynacja pięknem istoty mieszają się z odrazą i lękiem przed własną kobiecością jako odstępstwem od normy oraz tym co nieuchronnie niesie biologia – rozkładem i śmiercią.

bottom of page